Dziś odkopałam tego bloga po roku nieobecności. Musze przyznać , że był to świetny pomysł aby go pisać. Jest to dowód na to, że nie zmieniłam się aż tak bardzo, choć spotykam się z nieliczną, a właściwie pojedynczą niezgodą w tej sprawie. Mogę również śmiać się z mojej rozpaczy powodowanej maturą. Kiedyś nie wierzyłam że "matura to bzdura" . Teraz mogę to potwierdzić. Szkoda tylko że przekonałam sie o tej bzdurze dopiero po fakcie dokonanym. Przez ten czas dowiedziałam się również że wiele innych rzeczy to bzdury i że świat jest pełen niedomówień w postaci istot żywych. Ale czym byłby owy świat bez tych kreatur ? Zwał by się Rajem. Na pewno nim nie jest. Ale wiecie co ? Właśnie z tego się cieszę. Nie może być zbyt idealnie. Raz na jakiś czas przyda się potknąć sie o kamień, przekląć pod nosem i pomarzyć o czym czego nie możemy mieć na wyciągnięcie ręki. Taki rodzaj masochizmu, czuć na własnej skórze bolesne realia świata w którym przyszło nam istnieć. Przyjmować je z otwartymi ramionami. Ostatnio gdzieś usłyszałam że miłość do wroga to najlepsza forma zemsty. Uwierzcie, sprawdza się. A teraz pomyślicie że jestem chodzę w opaskach na głowie, w kolorowych koszulach, odwróconym znaczkiem mercedesa na szyi, dzierżąc zielonego papierosa w ręku. Nie. Wystarczy zwracać uwagę na szczegóły, nie bać podejmować ważnych decyzji. Trzymać życie mocno, w garści. Wyciskać z niego wszystkie soki.
Teraz jak to czytam, wygląda to jak rzeczywisty bełkot człowieka z zielonym papierosem. Powinnam dodać zdanie "kochajmy zycie i wszystkich ludzi"?..... nie, wystarczy.
M.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz