naiwna,
ślepa,
...
I takich przymiotników mam w sobie jeszcze kilka. Ostatni post. Malwina zaślepiona "szczerą miłością, Romkiem płaczącym z tęsknoty".... Boże, nawet nie jestem w stanie opisac swojej wściekłości którą mam teraz w sobie, nawet podczas pisania tego posta.
Ktoś wyrządził mi ogromna krzywdę, na dzień dzisiejszy uważam, że jest to rana, która na zawsze pozostawi po sobie bliznę, sprawi że nigdy już w 100% nikomu nigdy nie zaufam. Czuje się zraniona, oszukana, jak małe dziecko które ktoś porzucił i nie wytłumaczył dlaczego.
Romek okazał się dupkiem (mało powiedziane) do kwadratu. W dzień mojego przylotu odkryłam, że nie byłam jedyną jego wybranką. Okazało się, że równie bardzo "kochał" niemkę z Norymbergi. Planowali wspólne wakacje w Tajlandii, podróż Romka do Niemiec. Podróż na Kapadocje. Wszystko to co kiedyś planował ze mną, zaczął planować z inną kobietą. W sierpniu okazuje się że również nie byłam jego jedynym obiektem westchnień. Ona byla tam w tym samym czasie co ja. Biedny był tak zalatany, że musiał kursować między dwoma miastami. Z Side do Alanyi, z Alanyi do Side. Ona odwiedzała go kilkukrotnie w Side. Spędzali czas razem w hotelu, wieczory, dnie i noce.
Twierdził, że ze mną skończy, po to aby być z nią. Powiedział jej że zrobi to powoli, ponieważ jestem wrażliwą osobą i miał kurwa racje. Bo rozdeptał moje serce na milion kawałków. Nigdy nie czułam takiego zawodu. Nigdy wcześniej w życiu. Zdrada, to był mój najgorszy strach. Zawsze się bałam, że może mnie to kiedyś dotknąć i stało się.
Spędziłam samotny tydzień a Alanyi. Wyprowadziłam się. Przeszłam z walizką całą Alanyie, popłakując sobie przez całe 6 kilometrów. Na pomoc przybyła mi Magda, która znam już od kilku lat i mieszka w Alanyi wraz z rodziną. Wspólnie z jej tureckim mężem, opowidzieli mi mnóstwo historii które poziomem dorównywały mojemu koszmarowi, a czasem nawet i przewyższały.
Pieszo robiłam masę kilometrów. Spałam na plaży, spacerowałam i w deszczu i w słońcu, cały czas zastanawiając się nad tym, czy jest jakieś sensowne wytłumaczenie tego co właśnie mnie spotkało. A spotkało mnie wielkie oszustwo. Oszukała mnie osoba, którą kochałam, ufałam w 100%. Był ostatnią istotą, którą mogłabym posądzić o coś takiego. Nigdy nie przszło mi do głowy że te wiecznie szczere i wpatrzone we mnie oczy mogą spoglądać w stronę innej osoby. A była nią niemka, która przyszła kiedyś na tatuaż do studia, w którym pracował Romek przez cały zeszły sezon. Okłamywał mnie odnośnie swojego braku czasu... ale w sumie mówił prawdę, bo nie miał czasu ze względu na to że był zajęty swoją kolejną dziewczyną.
To jak teraz się czuje, zrozumie chyba tylko kobieta, która już kiedyś była zdradzona. Mieszanka złości, samotności, chęci zemsty, poczucia porzucenia i potrzeba wiecznego poszukiwania odpowiedzi dlaczego taka rzecz miała miejsce. Przecież było nam tak dobrze i planowaliśmy że będzie już tylko lepiej i lepiej. I nagle, ktoś kto nawet tego ze mną nie skonsultował, chciał się zabawiać, zrobił to tak jak chciał i to wiele razy. Bez mojej wiedzy, bez potrzeby poinformowania mnie o tym. Po prostu się bawił. A jedyną osobą, która za to płaci jestem ja. Ja, która chciała tylko miłości, ciepła i tych wpatrzonych we mnie oczu.
Okazało się jednak, że człowiek o którym mówiłam post niżej, wcale na mnie nie zasługiwał. Nie był wart wszystkiego co dla niego poświęciłam i oddałam. Bawił się, nie tylko mną.
Życzę wszystkim kobietom, aby zawsze miały szeroko otwarte oczy oraz uszy, a serca szczelne i ostrożne.